• 96-321, Bieniewiec
  • 785-222-782
  • info@green-dog.pl

Przytulanie do drugiej osoby jest jedną z oznak przywiązania do niej. Psy uwielbiają być przez nas rozpieszczane i kochane, natomiast ściskanie ich klatki piersiowej wraz z ramionami często jest dla nich niekomfortowe. Nie oznacza to, że każdy pies tego nie lubi. W większości znanych mi przypadków psy nauczyły się już tolerować takie zachowanie, co nie oznacza, że przepadają za tą czynnością. Przytulanie jest bardzo ważne w związku międzyludzkim, dlatego trudno jest zauważyć fakt, że niektóre psy mogą go nie lubić. Dzieje się tak prawdopodobnie nie tylko dlatego, że jest ono dla nas samych bardzo przyjemne, ale również dlatego, że nie widzimy ekspresji emocji na kufie psa podczas przytulania.

5fb51d87f02dc263474467.jpg 91.31 KB

Zwykle przytulanie własnego psa nie będzie prowadziło do poważnych problemów. Niestety, wiele psów nie toleruje tego zachowania, gdy wykonuje je ktoś obcy bądź osoba do której nie mają zaufania. W takim przypadku mogą zaprotestować. Pies najczęściej wówczas odwraca głowę w przeciwną stronę, ziewa, a jego uszy ułożone są do tyłu. Wiele osób jest bardzo zdziwionych tym, że przytulanie może nie być dokładnie tym samym dla ludzi i psów. Czy pies rzeczywiście nie lubi być przytulany? Psy nie są ludźmi i to co dla nas wydaje się życzliwe i ciepłe, dla psów może być stresujące. W chwili stresu lub zagrożenia zwierzę może próbować się bronić.

5fb51da410061141791415.jpg 82.09 KB

Rezultatem nieodczytywania prawidłowo sygnałów jakie zwierzę próbuje nam przekazać w sytuacji dla siebie niekomfortowej  jest dalsze zwiększenie poziomu jego stresu. Może to prowadzić do ugryzień, a następstwem może być nawet  eutanazja psa, uznanego za „agresywnego i nieobliczalnego”. Biorąc pod uwagę jak powszechne jest przytulanie zwierzęcia w celu przekazania mu swoich ciepłych uczuć, zaskoczeniem jest, że nie ma widocznych w statystykach jednoznacznych dowodów na to, że wzrasta prawdopodobieństwo ugryzienia zwierzęcia podczas przytulania. Badania naukowe wykazały jednak wysoką częstotliwość pogryzień w sytuacjach bezpośredniego zbliżenia twarzy do pyska zwierzęcia. Autorzy badań stwierdzili, że samo zbliżenie twarzy do psa i patrzenie prosto w oczy było najważniejszym czynnikiem powodującym pogryzienie. (1)

Oczywiście wielokrotnie wykonywanie tej samej czynności, połączone z chwaleniem i dobrymi emocjami sprawi, że zwierzę może daną czynność zaakceptować lub wręcz polubić. Typowym przykładem jest klepanie psa po głowie i chwalenie go przy tym.

Moim zdaniem, to przede wszystkim ludzie są odpowiedzialni za to, żeby relacja pomiędzy nimi a psami była zgodna i obopólna. Niestety opiekunowie zwierząt często mają problem w odczytywaniu emocji swoich towarzyszy. Trudność z czytaniem oznak stresu i niepokoju w oparciu o mimikę psa i mowę jego ciała nie dotyczy tylko ludzi, którzy zwykle nie mają kontaktu z psami, ale także tych, którzy się nimi opiekują. Nie raz byłam świadkiem przytulania psów przez ich właścicieli i muszę przyznać, że nie wyglądało to na wzajemne odczuwanie przyjemności.

5fb51db97f897381393111.jpg 110.27 KB

Według mnie przytulanie może być przyjemne również da psa, jeśli nie będzie przypominało przytulania międzyludzkiego, czyli zaciskania mocno klatki piersiowej i ramion. Powinno być raczej czymś w rodzaju stuprocentowo zgodnego, wychodzącego z inicjatywy obu stron, bliskiego dotyku ciał. Można próbować to zrobić siedząc przed psem i trzymając ręce z tyłu. Jeśli podejdzie blisko, to znak, że ma ochoty na kontakt cielesny i pieszczoty – decyzja psa jest tu najważniejsza. W ten sposób unikniemy niepotrzebnego poczucia niepokoju ze strony psa.

Dla bezpieczeństwa obu stron ludzie nie powinni przytulać nieznanych psów. Na przykład przyszli opiekunowie, którzy adoptują zwierzę z nieznaną historią socjalizacji, nie powinni raczej wykonywać przy nim ruchów, które mogą być przez niego odczytane jako sygnał zagrożenia ze strony człowieka. Ściskanie psa uniemożliwia mu ucieczkę, czyli pozbawia obrony w momencie zagrożenia. Jako że psy uczą się odczytywać emocje swoich właścicieli i tolerować pewne ich zachowania, mogą po jakimś czasie nie czuć żadnego niebezpieczeństwa. W związku z tym psy, które całe swoje życie spędzają u boku stałych właścicieli, przyzwyczajone do ich zachowań, tak naprawdę mogą wręcz uwiebiać być przez nich przytulane i całowane. To, co komuś sprawia przyjemność, z czasem może nabrać takich samych wartości dla drugiej osoby i nasilać dobry nastrój obu stron.

Przypadek Bingo
Bingo był bardzo młodym i dużym psem rasy bernardyn. Rodzina świętowała urodziny i przyszło bardzo wielu gości. Gdy przyjęcie dobiegało końca, właściciele chcieli zrobić sobie wspólne zdjęcie. Gdy migawka została włączona, nikt nie zwracał uwagi na Bingo. Ponieważ wszyscy byli zwróceni w stronę aparatu, nie zauważono u niego ogromnego stresu. Zaniepokojony aparatem Bingo próbował uciec, jednak jeden z gości trzymał go bardzo mocno, by ustawił się do rodzinnego, przyjaznego zdjęcia. Obejmował go coraz mocniej. Bingo nie dał sobie rady i delikatnie ugryzł trzymającego go człowieka w twarz. Przyjęcie dobiegło końca.

https://www.psychologytoday.com/intl/blog/canine-corner/201604/the-data-says-dont-hug-the-dog

Ponieważ naprawdę dbamy o Twoje pupile

Ostatnio na blogu

O NIEODPOWIEDZIALNYCH WŁAŚCICIELACH, PSICH PODBIEGACZACH I NIEZNAJOMOŚCI PSIEJ KOMUNIKACJI
Psychologia, Zachowanie
O NIEODPOWIEDZIALNYCH WŁAŚCICIELACH, PSICH PODBIEGACZACH I NIEZNAJOMOŚCI PSIEJ KOMUNIKACJI
NIE POWIE CI, ŻE CIERPI. OBSERWACJA ZWIERZĘCIA KLUCZEM DO ROZWIĄZANIA PROBLEMÓW BEHAWIORALNYCH
Psychologia, Opieka i zdrowie
NIE POWIE CI, ŻE CIERPI. OBSERWACJA ZWIERZĘCIA KLUCZEM DO ROZWIĄZANIA PROBLEMÓW BEHAWIORALNYCH
NA CZWORAKACH W TŁUMIE, CZYLI DLACZEGO NIGDY NIE ZABIERAM PSA NA DEMONSTRACJE
Psychologia, Zachowanie
NA CZWORAKACH W TŁUMIE, CZYLI DLACZEGO NIGDY NIE ZABIERAM PSA NA DEMONSTRACJE