To, czy pies cierpi na lęk separacyjny, ustala się na podstawie wnikliwej obserwacji zachowania psa oraz jego stanu psychicznego w różnych sytuacjach. Niestety, diagnoza behawiorystów bądź opiekunów jest często błędna, ponieważ objawy lęku separacyjnego są mylone z zachowaniami wynikającymi z nudy, braku bodźców w ciągu dnia, niezadowolenia (a także zadowolenia), frustracji lub ciekawości. Nie wnikanie w samopoczucie psa i nieocenianie jakie emocje towarzyszą mu podczas zostawania samemu w domu, grożą powstaniem dodatkowych zaburzeń zachowania. Ich wynikiem może być na przykład obniżenie pewności siebie u psa lub ogólne zwiększenie niepokoju, jak i zaburzenia relacji z opiekunem, związane z niezrozumieniem zwierzęcia.
Istnieje szereg objawów, które z pozoru mogą sugerować występowanie lęku separacyjnego – na przykład fakt, że pies podąża krok w krok za opiekunem. Takie zachowanie nie zawsze musi jednak oznaczać, że pies ma problem z zostawaniem samemu w domu. Chociaż jest to bardziej prawdopodobne wyjaśnienie niż w przypadku choćby gryzienia butów, aby prawidłowo je ocenić, należy się dokładniej przyjrzeć samopoczuciu psa.
Co więcej, niektóre zachowania tradycyjnie kojarzone z lękiem separacyjnym, nie muszą się z nim bezpośrednio łączyć. Przykładem może być wycie psa, kiedy jest sam w domu – może ono wynikać choćby z tego, że boi się niektórych dźwięków, które słyszy podczas nieobecności opiekunów. Pies może także cieszyć się, że opiekun wyszedł z domu, ponieważ to daje mu możliwość nieskrępowanej zabawy, ze wskakiwaniem na kanapę i zniszczeniem poduszki włącznie. Jest bardzo ważne, aby – po dokładnej obserwacji – zrozumieć, co rzeczywiście wchodzi w skład zachowań wynikających z emocjonalnego rozdarcia spowodowanego brakiem opiekuna lub/i brakiem pewności siebie.
Lęk separacyjny to stan, z którym pies nie potrafi sobie samodzielnie poradzić. W momencie, gdy jest oddzielony od konkretnej osoby bądź osób lub kiedy zostaje sam, staje się emocjonalnie niestabilny i niespokojny. Nadmierne (niezdrowe) przywiązanie psa do konkretnej osoby może sprawiać, że będzie mu się z nią trudno rozstać nawet na chwilę.
W niektórych przypadkach lęk może stanowić bezpośrednią reakcję na izolację – wówczas często pomocna bywa obecność kogokolwiek, na przykład drugiego zwierzęcia. Lękowi mogą towarzyszyć zachowania autodestrukcyjne (na przykład: próbując wydostać się z zamknięcia, zwierzę kaleczy swoje łapy i pysk). Pies może jednak również cierpieć na klaustrofobię, co sprawia, że próbuje wydostać się z zamkniętego pomieszczenia.
Mała ilość zabawy czy stymulacji umysłowej u szczenięcia może prowadzić do niepożądanych zachowań, takich jak obgryzanie mebli. Ono również może błędnie sugerować, że szczenię cierpi na lęk separacyjny w momencie, kiedy jest samo w domu. Drapanie drzwi lub okien znacznie łatwiej da się powiązać z takim lękiem, jednak nie są stuprocentowym dowodem na to, że pies na niego cierpi. Natomiast gryzienie rzeczy opiekuna podczas jego nieobecności może być po prostu manifestacją nudy, ale i zwykłej ciekawości jak co smakuje. ?
Zachowania psa, które powinny niepokoić:
- niekontrolowana defekacja i oddawanie moczu
- popiskiwanie, skomlenie, ślinienie się
- trzęsienie się
- wymioty
- biegunka
- drapanie w drzwi, ściany i okna
- ”przesadne” witanie osoby po powrocie do domu
- chodzenie w kółko, bieganie
- dyszenie, nadmierne ziajanie
Lęk separacyjny może przybrać również formę pasywną. Jeśli nie występują żadne zachowania z powyższych, nie jest to równoznaczne z tym, że zwierzę nie odczuwa lęku lub strachu kiedy zostaje samo w domu. Takie objawy to między innymi:
- nadmierne węszenie
- oblizywanie się
- unoszenie przedniej kończyny
- wzmożona czujność
- rozszerzenie źrenic
- ziewanie
Poziom stresu rozpoznaje się na podstawie dokładnej analizy różnych reakcji psa na określone sytuacje – przy pomocy kamery lub obserwacji przywiązania do konkretnej osoby (śledzenie wzrokiem, reakcje na każdy ruch, drapanie w drzwi, na przykład do toalety).
Bardzo ważne jest, aby nie bagatelizować problemu psa, związanego z zostawaniem samemu w domu. Nieleczony lęk separacyjny łatwo może przeobrazić się w inny problem, na przykład w agresję podczas wychodzenia właściciela z domu czy też ogromną niechęć powrotu do domu ze spaceru, po którym pies jest przekonany, że zostanie wkrótce oddzielony od swojego opiekuna.
Należy pamiętać, że nieodłącznym elementem każdego problemu behawioralnego jest stres. W tym przypadku powinien być badany podczas nieobecności osób, a także ich obecności.
Suczka o imieniu Saba podgryzała i niszczyła przedmioty bardzo cenne dla właścicieli (laptop, aparat, buty, torebki) i wyła podczas nieobecności opiekunów w domu. Była nadmiernie do nich przywiązana, dlatego swój gniew i smutek tłumiła gryzieniem. Diagnoza behawiorysty: niszczenie cennych rzeczy ze złości. Zaleceniem behawiorysty było okazywanie mniej uczuć psu, niewitanie, niewołanie, niegłaskanie, niechwalenie… Saba miała być po prostu traktowana oschle, co miało utwierdzić w niej przekonanie, że nie powinna niszczyć rzeczy swojego opiekuna, ponieważ jeśli to zrobi, nie będzie kochana. Niestety pożądanych skutków zaleconej „terapii” nie było widać. Przeciwnie – suczka coraz bardziej domagała się pieszczot, a jej rozbudzone przywiązanie, zamiast maleć, narastało. Opiekunowie nie mieli sił walczyć dalej i stopniowo przestawali ją kochać. Saba trafiła do kojca w ogrodzie, z którego próbowała się wydostać. Kaleczyła sobie łapy, więc trafiła do ogrodu. W końcu zrozumiała, że ogród to jej nowy dom. Niestabilna i roztrzęsiona, spędziła w nim kilka lat. Dla opiekunów było to wygodne – czysty dom, pies biegający w ogrodzie – z pozoru beztroskie życie… Następstwem zmiany życia Saby był nie tylko narastający lęk separacyjny, ale ogólna lękliwość. Stała się agresywna wobec innych psów, które kiedyś były dla niej kompanami do zabaw. Zaczęła bać się burzy, wiatru, gwałtownych hałasów. Właściciele przestali chodzić z nią na spacery, ze względu na jej lęki i dziwne zachowania. Niewyleczony lęk separacyjny doprowadził do tego, że Saba przestała ufać komukolwiek i bała się własnego cienia. Zmiana jej życia sprawiła, że już nigdy nie czuła się dobrze.